Jak zareagował Pan na informację o ponownym lockdownie centrów handlowych?
Radosław Knap, dyrektor generalny Polskiej Rady Centrów Handlowych: Ta informacja jednak mnie zaskoczyła, bo uważam, że zamknięcie działalności handlu jest nieuzasadnione. Sektor centrów handlowych był i jest przygotowany do bezpiecznej obsługi klientów także przy pogarszającej się sytuacji epidemiologicznej. Klienci natychmiast zareagowali na wszystkie uprzednio wprowadzone przez rząd obostrzenia i ograniczyli swoją mobilność. Klienci odwiedzali galerie handlowe po to, by zaspokoić najważniejsze potrzeby zakupowe, nie było tłumów, co potwierdza spadająca odwiedzalność w obiektach handlowych. Właściciele centrów handlowych wprowadzili wiele rozwiązań mających na celu zapewnienie wysokiego rygoru sanitarnego np. regularną dezynfekcję, czy preparaty do dezynfekcji rąk.
Czy wiedzieli Państwo wcześniej o tym, że planowane jest zamknięcie? Czy rządzący zasięgali Państwa opinii w tej sprawie?
Niestety nie – o ponownym zamknięciu części placówek w galeriach z dniem 7 listopada dowiedzieliśmy się podobnie jak na wiosnę, z konferencji Premiera. Zabrakło konsultacji i podania powodów takiej decyzji, a decyzje podejmowane w walce z epidemią COVID-19 powinny dotyczyć wyłącznie uzasadnionych restrykcji na podstawie wiarygodnych przesłanek, tymczasem nie ma dowodów, aby centra stanowiły ogniska zakażeń, bo wszelkie normy bezpieczeństwa są przestrzegane, zwłaszcza w stosunku do wielu innych obiektów użyteczności publicznej. Poza tym decyzje w kluczowych segmentach gospodarki, jak centra handlowe i handel powinny być konsultowane i wzorem dobrych praktyk innych krajów, ogłaszane co najmniej z tygodniowym wyprzedzeniem.
Jak decyzja o ponownym lockdownie wpłynie na sytuację branży?
Dzisiejsza decyzja może zagrozić przyszłości wielu podmiotów z sektora handlowego i doprowadzić do bankructw, a w konsekwencji do masowych zwolnień pracowników. Najbliższe tygodnie przypadają na czas przedświąteczny, który zazwyczaj dla handlu był czasem wzmożonej aktywności i w tym roku dawał szanse na przynajmniej częściowe odrobienie strat i poprawę wyników. Wiosenny lockdown mocno zdestabilizował sytuację finansową wielu podmiotów, zarówno najemców, jak i wynajmujących, którzy mozolnie zaczęli odrabiać straty. Dziś, zarówno najemcy, jak i wynajmujący, zostali pozbawieni tej możliwości.
Rozmawiała Urszula Szewczyk.