Czy spodziewał się Pan ponownego lockdownu i to tak szybko?
Marcin Ochnik, Prezes Zarządu Ochnik S.A.: Nie spodziewaliśmy się zamknięcia galerii, zwłaszcza że minister Gowin cały czas powtarzał, że lockdownu nie będzie. Niestety ziścił się czarny scenariusz i od soboty salony OCHNIK będą zamknięte. Nasza sieć liczy obecnie 102 sklepy, które przez co najmniej kilka tygodni nie będą generowały żadnych wpływów, chociażby na pokrycie kosztów. Straty będą ogromne.
Jak to wpłynie na sytuację Państwa oraz innych najemców zrzeszonych w ZPPHiU?
Część firm z branży obuwniczo-tekstylnej drugiego lockdownu nie przetrwa. Już w tej chwili wielu z nas ma problemy z utrzymaniem płynności finansowej i ponosi duże straty. Zamknięcie galerii jeszcze ten kryzys pogłębi.
Będziemy starali się rozmawiać z rządem o wsparciu w postaci abolicji czynszowej oraz o dopłatach do wynagrodzeń.
Czy zamierzają Państwo negocjować tę kwestię z wynajmującymi?
Oczywiście będziemy negocjować z wynajmującymi obniżki czynszów. Mam jednak nadzieję, że abolicja czynszowa zostanie uregulowana w ustawie i nie będzie tu kwestii spornych. Trzeba też pamiętać, że w ostatnich 2 tygodniach października klienci sami zrobili sobie lockdown, rezygnując z odwiedzania galerii, przez co obroty większości najemców w centrach handlowych spadły o ponad 50%. W Warszawie spadki wynosiły nawet 70-80%. Sytuacja jest dramatyczna.
Jak to wpłynie na kondycje rynku retail w najblizszym czasie?
Można zakładać, że będzie bardzo źle. Myślę, że dużo ogólnopolskich firm zakończy działalność lub rozpocznie proces restrukturyzacji. Poza tym chyba już nikt nie ma nadziei, że w 2021 poziom sprzedaży wróci do stanu z 2019 r. Moim zdaniem kryzys po drugiej fali pandemii będzie trwał co najmniej 2-3 lata.
Rozmawiała Urszula Szewczyk