„Od dłuższego czasu obserwujemy, że sushi zaczyna gościć na polskich stołach nie tylko z okazji imprez czy spotkań towarzyskich, ale również świąt. Do tej pory Boże Narodzenie i Wielkanoc były zarezerwowane dla tradycyjnych potraw. Dzisiaj coraz chętniej wiele osób decyduje się albo na pełen catering, albo sushi jako dodatek do samodzielnie przygotowanych dań. To dobry pomysł na urozmaicenie menu – dlatego owszem, w zbliżającym się okresie spodziewamy się zwiększonego ruchu” – mówi w wywiadzie dla RETAIL JOURNAL Urszula Olechno, współwłaścicielka sieci Koku Sushi.
Urszula Szewczyk: Podczas ostatniej rozmowy wspominała Pani, że bożonarodzeniowa sprzedaż okazała się dla KOKU Sushi rekordowa. Jak wyglądają wyniki sieci od początku tego roku?
Urszula Olechno, współwłaścicielka sieci Koku Sushi: Sytuacja sieci jest stabilna – przedłużający się lockdown z pewnością jest uciążliwy, jednak wszystkie nasze lokale dobrze radzą sobie w formule na wynos i w dostawie. Delivery od zawsze było ważną częścią funkcjonowania KOKU Sushi, ale teraz siłą rzeczy sprawy nabrały większego rozpędu i mocno rozwijamy się w tym kierunku. Dzięki temu obroty naszych restauracji wzrosły o 37% w porównaniu do czasu przed pandemią. Od chwili powstania sieci żaden punkt nie został zamknięty i mamy nadzieję, że tak pozostanie.
Pierwszy kwartał 2021 roku zamykamy też trzema nowymi otwarciami: w Lublińcu, Komornikach koło Poznania oraz w Olsztynie. W najbliższych tygodniach ruszy kilka kolejnych lokalizacji – w wielu restauracjach trwają już prace adaptacyjne i szkolenia zespołów. Mamy więc wiele powodów, aby patrzeć w przyszłość z optymizmem. Zauważamy, że wdrożone przez nas rozwiązania, jak np. intensywne działania marketingowe w internecie, aplikacja do składania zamówień online połączona z kartą lojalnościową czy koncept KOKU Sushi Point (nastawiony wyłącznie na dowozy i wynosy), procentują, pozwalając nie tylko przetrwać ten trudny czas, ale też planować dalszy rozwój.
Czy przewiduje Pani podobne zainteresowanie sushi również w okresie świąt Wielkanocnych?
Od dłuższego czasu obserwujemy, że sushi zaczyna gościć na polskich stołach nie tylko z okazji imprez czy spotkań towarzyskich, ale również świąt. Do tej pory Boże Narodzenie i Wielkanoc były zarezerwowane dla tradycyjnych potraw. Dzisiaj coraz chętniej wiele osób decyduje się albo na pełen catering, albo sushi jako dodatek do samodzielnie przygotowanych dań. To dobry pomysł na urozmaicenie menu – dlatego owszem, w zbliżającym się okresie spodziewamy się zwiększonego ruchu.
Minął rok od pierwszego lockdownu, przez co jest to dobry okres na podsumowania. Czy pandemia wpłynęła na wzrost zamówień jedzenia do domu czy Polacy chętniej jednak nadal gotują sami?
Tak jak wspominałam, jeszcze przed lockdownem gastronomii rynek delivery rozwijał się dynamicznie. Pandemia tylko spotęgowała ten trend i przyspieszyła cały proces. Trzeba też zaznaczyć, że sushi szczególnie dobrze sprawdza się w dowozach. Jest to danie, które wymaga wielu składników, a żeby przygotować je poprawnie, trzeba posiadać podstawową wiedzę i spore umiejętności. Polacy więc bardzo chętnie zamawiają sushi do domu – są to głównie osoby, które wcześniej często odwiedzały nasze restauracje, ale nie tylko one. Wszyscy spędzamy teraz więcej czasu w domach, małe spotkania czy uroczystości rodzinne całkowicie przeniosły się w sferę prywatną. To sprzyja delivery, które rośnie zarówno w dużych, jak i mniejszych miastach.
Jakim zainteresowaniem cieszy się koncept KOKU Sushi Point, zarówno jeśli chodzi o franczyzobiorców, jak i klientów?
KOKU Sushi Point to lokal, który realizuje wyłącznie zamówienia z dowozem lub odbiorem osobistym. Pomysł na ten koncept powstał rok temu podczas wiosennej fali pandemii, a pierwszy punkt otworzyliśmy zaledwie kilka tygodni później na jednym z dużych, białostockich osiedli. Obecnie w tej formule działają już 2 restauracje, w drugim kwartale roku otworzy się kolejnych 6 miejsc.
Zainteresowanie ze strony franczyzobiorców jest spore. KOKU Sushi Point może bowiem funkcjonować zarówno jako oddzielny lokal, jak i wsparcie dla KOKU Sushi lub KOKU Sushi Premium. Na korzyść tego rozwiązania przemawiają dodatkowo dużo niższe kwoty inwestycji – odpada bowiem konieczność aranżacji sali czy zatrudniania obsługi kelnerskiej. Do tego wymagany jest mniejszy lokal, który może być usytuowany w mniej eksponowanej lokalizacji. Jeśli chodzi o samych klientów, to z ich perspektywy różnica między zamawianiem ze standardowej restauracji a Pointa jest praktycznie niezauważalna.
Rozwiązania ekologiczne to już nie tylko trend, ale w dzisiejszych czasach także element społecznej odpowiedzialności biznesu. Jakie rozwiązania ekologiczne planują Państwo wprowadzić w KOKU Sushi?
To prawda – uważam, że każdy powinien przyjrzeć się swojej działalności i znaleźć obszary, w których można być bardziej eko. My stosujemy metodę małych kroków – prowadzimy na przykład segregację odpadów i maksymalnie ograniczamy zużycie plastiku. Jeszcze tej wiosny zadebiutują u nas przyjazne dla środowiska opakowania. To będzie nowość w branży – klienci otrzymają swoje sushi w eleganckich, papierowych pudełkach, pozbawionych nawet charakterystycznego “okienka”. Działania te są częścią większych zmian, jakie planujemy w obszarze designu i komunikacji.
Jakie Mają Państwo plany rozwoju na ten rok?
W najbliższych czasie zaprezentujemy odświeżoną szatę graficzną – klienci zauważą to zarówno w mediach społecznościowych, karcie menu, jak i wspomnianych już opakowaniach i torbach na wynos. Przewidujemy też, że ten rok będzie rekordowy pod względem kolejnych otwarć i na mapie kraju pojawi się więcej niż 10 nowych restauracji KOKU Sushi. Nasza franczyza okazuje się na tyle atrakcyjna, że przedsiębiorcy chcą w nią inwestować, mimo niesprzyjających okoliczności. Obecnie jesteśmy też w trakcie wewnętrznego konkursu kulinarnego dla Sushi Masterów restauracji KOKU Sushi na nowe, autorskie propozycje dań. Najlepsze pojawią się w ofercie menu w całej sieci. Mamy też nadzieję, że tak jak w poprzednim roku, na początku lata restauracje będą mogły znów przyjmować gości w reżimie sanitarnym. Z niecierpliwością czekamy na ten moment.