„Kawy na rynku nie zabraknie, ale będzie brakowało kawy najwyższej jakości, co może wiązać się z tym, że w specjalistycznych kawiarniach ceny pójdą w górę. Za bardzo dobrej jakości kawę Americano nie będziemy płacić 10-12 zł, a 20 zł” – mówi w rozmowie z Retail Journal Michał Stajniak, analityk rynków surowcowych w Dziale Analiz XTB.
Radosław Święcki: Jak nie susza, to przymrozki. Co te złe wieści odnośnie tego co się dzieje w Brazylii oznaczają dla rynku kawy, co oznaczają dla przeciętnego kawosza? Trzeba liczyć się ze wzrostem cen?
Michał Stajniak, analityk rynków surowcowych w Dziale Analiz XTB : Jeżeli chodzi o rynek kawy, ceny, wpływ cen rynkowych na to co dzieje się z cenami kawy w sklepach, kawiarniach, to ten wpływ jest w tym wypadku teoretycznie niewielki. W cenie filiżanki, udział kosztu kawy to zaledwie 1-2 proc. Większość kosztów takiej filiżanki, to koszty usług – transportu, przygotowania.
Co prawda od zeszłego roku odnotowano znaczące wzrosty cen kawy, ale jej koszt nie powinien znacząco wzrosnąć, choć oczywiście nie można wykluczyć, że niektóre firmy będą chciały ów koszt przerzucić na konsumentów.
Ewentualne wzrosty cen kawy to jedno, ale pojawiają się publikacje prognozujące, że z powodu zmian klimatycznych już za 30-40 lat produkt ten będzie bardzo trudno dostępny…
Zmiany klimatyczne przyspieszają i mają oczywiście wpływ na to co się dzieje z uprawami na świecie. Niektóre rejony przestaną nadawać się do uprawy kawy, z drugiej jednak strony pamiętajmy, że świat się zmienia, także pod kątem tego, gdzie można jakie rzeczy uprawiać. W dalszej perspektywie można spodziewać się, że farmerzy znajdą nowe miejsca do uprawy kawy, nie można wykluczyć, że np. w Europie.
Warto tu przywołać przykład uprawy winorośli. Jeszcze 10-20 lat temu wydawało się, że Polska nie nadaje się do uprawy takiej rośliny, a teraz mamy badania wskazujące, że kluczowym obszarem pod tym względem może być Europa Centralna. Nie można wykluczyć, że tego rodzaju zmiany nastąpią również pod kątem uprawy kawy.
Mamy regiony, które słyną np. z uprawy niektórych mieszanek i te kawy są pożądane przez konsumentów. Ale może się okazać, że niektóre odmiany wyginą i już nie będzie możliwość konsumpcji. Proszę spojrzeć na kraje Ameryki Środkowej, to stamtąd pochodzi Arabica, najwyższej jakości kawa. Tymczasem w zeszłym roku wielu farmerów porzuciło uprawy ze względu na niskie ceny, jak również coraz trudniejsze warunki do uprawy. To zła wiadomość dla miłośników tych najbardziej pożądanych odmian kawy, bo w perspektywie kilku lat albo zdrożeją, albo w ogóle znikną.
Gdzie w Europie mogłaby być uprawniana kawa?
Regiony górzyste, regiony z bardzo wysokimi temperaturami, także Hiszpania, Włochy, być może gdzieś w okolicach Kaukazu. Poza Europą mogłyby to być jakieś kraje afrykańskie, być może Stany Zjednoczone, gdzie kawę co prawda już się uprawia, ale w dość ograniczonej ilości.
Jak trwająca już 1,5 roku pandemia wpłynęła na rynek kawy?
Okazuje się, że wbrew temu co sądzono, popyt jakoś znacząco nie spadł. Owszem, spadł na konsumpcję kawy Arabica, która jest konsumowana w sektorze restauracyjnym. Odnotowano natomiast wzrost zapotrzebowania na kawę Robusta, która z kolei jest używana do kawy rozpuszczalnej, do różnych mieszanek, które stosuje się w domu. Warto tu podkreślić, że Arabicę zaczęto stosować również do produkcji kawy rozpuszczalnej. Reasumując, sprzedaż kawy w sklepach znacznie wzrosła. Oczywiście nie udało się skompensować strat, które wyniknęły z zamknięcia sektora restauracyjnego, na pewno jednak nie sprawdziły się prognozy dotyczące spadku popytu na kawę.
Mieliśmy co prawda w zeszłym roku ceny poniżej 100 centów za jednego funta, co spowodowało, że wielu farmerów np. w Ameryce Południowej opuściło swoje plantacje (np. koki, która w niektórych krajach jest uprawiana legalnie). Później jednak ceny wzrosły, na ten moment mamy poziom 175 centów za jednego funta, co pokrywa podstawowe koszty produkcji kawy, co może skłonić niektórych farmerów do powrotu, choć należy podkreślić, że cena rynkowa to nie jest cena, którą dostaje farmer, ona jest znacząco niższa. Trudno spodziewać się, by w ciągu najbliższych 2-3 lat produkcja znacząco wzrosła, w tym okresie raczej odczuwane będą skutki tego, co działo się ostatnio w Brazylii.
Farmerzy odczuwali brak rąk do pracy w związku z zamknięciem granic?
W pewnych regionach były problemy z brakiem pracowników. W samej Brazylii nie przejmowano się aż tak bardzo koronawirusem, jak np. w krajach europejskich, więc problem braku rąk do pracy był stosunkowo mało odczuwalny i kawa została w ostateczności w większości zebrana. Większym problemem dla farmerów były niskie ceny.
Na koniec wróćmy do początkowego wątku naszej rozmowy odnośnie dostępności kawy. Czy w przyszłości czeka nas powtórka z PRL-u, gdy kawa na sklepowych półkach była luksusem?
Wszystko zależy od tego, jaką kawę pijemy. Tak jak wspomniałem, najbardziej pożądana kawa Arabica z Ameryki Środkowej odnotowuje znaczący spadek produkcji. To właśnie stamtąd kawa jest certyfikowana i przeznaczana do dostaw na giełdach towarowych, ale ze względu na pandemię, zmiany klimatyczne czy brak rąk do pracy w tamtym regionie, produkcja kawy znacząco spadła, stąd zaczęto certyfikować kawę w Brazylii i większość zapasów kawy w dostawach pochodziła właśnie z tego kraju. Tyle, że kawa z Brazylii uchodzi za kawę gorszej jakości.
Kawy na rynku nie zabraknie, ale będzie brakowało kawy najwyższej jakości, co może wiązać się z tym, że w specjalistycznych kawiarniach ceny pójdą w górę. Za bardzo dobrej jakości kawę Americano nie będziemy płacić 10-12 zł, a 20 zł.
Jak będzie w sklepach?
W tym wypadku raczej nie odczujemy specjalnie wpływu wzrostu cen kawy. Trzeba jednak pamiętać o cenach usług, które znacząco rosną, bo to właśnie to ma największy wpływ na to co się dzieje z cenami konsumpcyjnymi.
Rozmawiał: Radosław Święcki