Główny Urząd Statystyczny (GUS) poinformował, że we wrześniu br. odnotowano wzrost wartości sprzedaży detalicznej przez internet w cenach bieżących o 5 proc. w porównaniu z sierpniem. Z kolei udział e-commerce w sprzedaży detalicznej zwiększył się w porównaniu z poprzednim miesiącem z 7,9 do 8,4 proc. Do danych tych odnieśli się eksperci z Unity Group i Insightland.
Grzegorz Rudno-Rudziński, Managing Partner w Unity Group podkreśla, że dane za wrzesień pokazują, iż udział e-commerce w detalu ustabilizował się na pewnym poziomie. Ekspert zastanawia się jednak, jak będzie wyglądała sytuacja w najgorętszym dla handlu czwartym kwartale.
Wśród naszych klientów z branży retail dominuje przekonanie, że najbliższe miesiące będą przede wszystkim czasem dużych wzrostów sklepów offline i odrobienia strat, jakie poniósł handel tradycyjny w wyniku nałożonych obostrzeń. Jednak nie musi to oznaczać spadku znaczenia online’u – ten segment rynku w wyniku pandemii zdobył olbrzymią grupę nowych zwolenników, a ci wciąż intensywnie z niego korzystają – mówi Rudno-Rudziński.
To może oznaczać, że nawet w warunkach szybkiego odbicia handlu stacjonarnego, podtrzymanie wysokiej dynamiki wzrostu sprzedaży internetowej może scementować obecny podział rynku, według którego e-commerce odpowiada za 8-10 proc. obrotów detalicznych – dodaje.
Główny problem – dostępność towarów
Ekspert zwraca uwagę, że w tegorocznym okresie piku sprzedażowego najważniejsze może być to, co dzieje się w Azji.
Coraz więcej e-sklepów doświadcza problemów z dostępnością towaru. Na skutek nagromadzenia różnych negatywnych czynników produkty docierają z Azji z dużym opóźnieniem lub nie docierają w ogóle. Firmy większe, z dużą płynnością, np. takie jak CCC, LPP czy RTVEuroAGD, już zatowarowały się na zapas, ale rynek e-commerce to przede wszystkim małe i średnie podmioty. To one odczują najbardziej konsekwencje zakłóceń w globalnym łańcuchu dostaw – tłumaczy Managing Partner w Unity Group.
Rudno-Rudziński przywołuje dane z ostatniego “E-commerce w Polsce 2021” z których wynika, że dla ponad 80 proc. klientów darmowa i błyskawiczna dostawa jest – po cenie – głównym motywatorem
zakupów online.
W ocenie eksperta sprawi to, że w warunkach ograniczonego dostępu towaru, firmy nie będą tak skłonne do tego, by rezygnować z większej marży i robić promocje pod kątem listopadowych pików sprzedażowych.
Tym samym tegoroczne święta zakupowe jak Dzień Singla czy Black Friday mogą być skromniejsze pod względem obniżek cenowych – podsumowuje Rudno-Rudziński.
Z kolei Katarzyna Iwanich, prezes Insightland z grupy Hexe Capital, odnosząc się do wrześniowych danych GUS podkreśla, że miniony miesiąc to dla polskiego e-commerce „miesiąc stabilny wynikowo i wstęp do
najlepszego dla całego polskiego handlu czwartego kwartału”.
Jednostkowo podmioty sprzedające w sieci nie odnotowują ani znaczących wzrostów sprzedaży, ani też takich spadków, choć całościowo branża zaliczyła wzrost. Po sierpniowym wzmożeniu spowodowanym “back to school” we wrześniu kategoria „prasa, książki, pozostała sprzedaż w wyspecjalizowanych sklepach” nadal jest jedną z dwóch z największym wzrostem. Drugą grupą są e-commerce’y z kategorii “tekstylia, odzież, obuwie” – co jest naturalnym wynikiem na przełomie pór roku – mówi Iwanich.
Przedsiębiorcy już szykują się na święta
Ekspertka zwraca uwagę, że wrzesień upłynął bez znaczących pików sprzedażowych, świąt czy cyklicznych uroczystości i okazji. Za to czwarty kwartał otwiera w e-handlu okres wzmożonego wzrostu popytu i podaży. Iwanich podkreśla, że przedsiębiorcy już przygotowują się do Black Friday i Świąt Bożego Narodzenia.
Druga połowa listopada i cały grudzień są sprzedażowymi punktami kulminacyjnymi. To właśnie w tym czasie odnotowywany jest największy w całym roku wzrost dynamiki sprzedaży kanału online i wzrosty udziału e-commerce w przychodach firm sprzedających również offline. Towarzyszą temu znacznie większe budżety na promocję i wzmożona aktywność reklamowa i marketingowa – podkreśla prezes Insightland.
W ostatnim kwartale polski e-commerce na pewno zaliczy wzrost, a i kolejny rok będzie w tym segmencie lepszy niż obecny – przewiduje Iwanich.
Zobacz też: Jak wygląda e-commerce u naszych sąsiadów?