„Powoli odbudowujemy wyniki, ale nie osiągnęliśmy jeszcze poziomu odwiedzin z rekordowego dla Blue City 2019 roku. Bardzo przydałby się w czasie pandemii dodatkowy dzień handlowy w każdą niedzielę” – mówi w rozmowie z Retail Journal Yoram Reshef, wiceprezes Blue City sp.z o.o.
Radosław Święcki: Byłem ostatnio na zakupach w Blue City i muszę przyznać, że dawno nie widziałem takich tłumów. Są państwo zadowoleni z footfallu, jest on zbliżony do tego sprzed okresu pandemii?
Yoram Reshef: Październik br. był najlepszym miesiącem od początku pandemii, jeżeli chodzi o liczbę klientów odwiedzających naszą galerię. Powoli odbudowujemy wyniki, ale nie osiągnęliśmy jeszcze poziomu odwiedzin z rekordowego dla Blue City 2019 roku. Nadal ruch nie rozkłada się równo – w piątek i w sobotę jest najwięcej klientów. W niedziele z ograniczeniem handlu ruch jest najsłabszy.
Jak wiemy na zmiany się tu nie zanosi, a doszło w ostatnim czasie wręcz do zaostrzenia zakazu handlu w niedzielę…
Bardzo przydałby się w czasie pandemii dodatkowy dzień handlowy w każdą niedzielę. Dobrą frekwencję obserwujemy w sklepach odzieżowych, w rozrywce i gastronomii. Niektóre z nich osiągnęły obroty sprzed pandemii, a nawet wyższe.
Blue City przed sezonem świątecznym
Przed nami najgorętszy sprzedażowo okres w roku. Jakie akcje marketingowe, promocyjne i CSR-owe, planują państwo na ten czas?
Wznowiliśmy organizowanie wydarzeń, z których Blue City słynie, a także proponujemy nowe atrakcje. Staraliśmy się dobrać je tak, by odpowiadały oczekiwaniom lokalnej społeczności, a przede wszystkim rodzinom z dziećmi. Dla najmłodszych fanów filmów proponujemy dwie wystawy „Wojownicy ze srebrnego ekranu” oraz „Roboty”. Na terenie centrum będzie można spotkać figury postaci z kultowych filmów fantasy. Największe figury sięgają nawet trzech metrów wysokości. Każda postać zbudowana została z recyklingowanych elementów starych maszyn, pojazdów i samolotów, z których powstały części korpusów, ramion i nóg.
W listopadzie wraca taneczne show Egurrola Dance Studio – Egurrola Dance League i Światowy Festiwal Tańca Barbie. Wraz z najemcami bardzo liczymy na frekwencję klientów w Black Friday. Centrum będzie również organizowało znane i lubiane kiermasze i targi świąteczne, zwłaszcza, że powraca na nie moda. Na Jarmarkach Produktów Regionalnych można kupić świeże, regionalne produkty prosto od ich wytwórców, a na pop-up polskich projektantów SHOP LOCAL! oryginalne i bardzo dobrej jakości ubrania, biżuterię oraz akcesoria modowe.
Oczywiście w dalszym ciągu klienci i pracownicy centrum są zobowiązani do noszenia maseczek i zachowania szczególnych środków ostrożności.
„Nie powinniśmy spodziewać się zamykania gospodarki”
No właśnie, apele w tym zakresie skierował ostatnio minister zdrowia w związku z rosnącą liczbą zakażeń. Rząd wydaje się dość ostrożny, jeśli chodzi o przywracanie obostrzeń, ale lockdownu wykluczyć nie można. Mają państwo w związku z tym obawy?
Od maja odwiedzalność centrów handlowych systematycznie rośnie, choć do odrobienia strat jeszcze długa droga. Akcja szczepień i spadek zachorowań podczas miesięcy letnich spowodowały, że
z optymizmem zaczęliśmy patrzeć w przyszłość. Niestety, tak jak przewidywali eksperci, mamy obecnie do czynienia z IV falą pandemii. Warszawa ma najwyższy poziom szczepień w kraju i, zgodnie z deklaracjami rządu, nie powinniśmy spodziewać się zamykania gospodarki, w tym centrów handlowych.
Zobaczymy, na jakie rozwiązania w tym zakresie zdecyduje się rząd, tymczasem kilka miesięcy temu wprowadzono rozwiązania dotyczące czynszów. Budzą one spore kontrowersje. Państwo stoicie na stanowisku, że to wynajmujący są dla najemców, a nie najemcy dla wynajmujących…
… już słynny artykuł 15ze pierwszej ustawy „covidowej”, mówiący o zwolnieniu z opłacania czynszów, był wyjątkowo niesprawiedliwy, bo nie wiązał się z bezpośrednimi rekompensatami dla wynajmujących.
Z kolei przedłużanie na siłę umów na pół roku był kłopotem dla obu stron, bo nikt nie wie, jakie zmiany przyniesie pandemia. Co wynajmującemu z przedłużenia umowy z najemcą, jeśli ten nie da rady unieść strat i zbankrutuje? Nowy pomysł rządu jest jeszcze gorszy. Gdyby teraz wprowadzono lockdown, najemca w okresie obowiązywania zakazu handlu, musi płacić 20 proc. czynszu, a 50 proc. przez kolejne trzy miesiące po nim. Nie wiem, z czego będzie płacić 20 proc. czynszu zamknięty przez lockdown najemca, który de facto w tym czasie nie zarabia? Jak centra handlowe będą regulować własne zobowiązania związane z codzienną działalnością, jeśli nie będą mieć wpływów z czynszów? M.in. dlatego nie chcemy kolejnego lockdownu. Dla wielu naszych najemców, ale i dla nas, byłaby to bardzo trudna sytuacja.
Zobacz też: Blue City zaprasza miłośników tradycyjnych smaków