Aby zachować konkurencyjność sprzedawcy żywności online będą musieli obniżać koszty dowozu, zawierać partnerstwa technologiczne lub stworzyć dobrą wyszukiwarkę produktów.
USA w obszarze dostaw są benchmarkiem
Co więcej, Amazon testuje dostawy dronem Prime Air, które mogłyby zostawiać paczki klientom przed ich domami. Do tego niemal każda sieć sklepów spożywczych udostępnia szeroki wybór terminów dostawy. Wszystko po to, żeby kurier mógł dostarczyć paczkę z żywnością w dogodnym dla klienta czasie. Mnogość narzędzi cyfrowych i różnych opcji dostawy powoduje, że trudności gospodarcze, z którymi mierzą się Amerykanie od początku roku, nie wpływają w takim stopniu na rynek e-grocery, tak jak na inne branże
Kanał e-grocery jest najdroższym kanałem sprzedaży
Od dawna markety takie Carrefour czy Tesco oferują swoim klientom dowóz dużych zakupów. Jednocześnie dostrzegają rosnącą konkurencję ze strony sklepów działających w modelu q-commerce i widzą ogromny potencjał na tym rynku. Dlatego w kolejnym półroczu cześć z nich zapewne będzie próbowała zdobyć klienta inwestując w rozwiązania logistyczne. Żeby mogło się to udać, potrzeba skali i dobrej rozpoznawalności marki na rynku. Moim zdaniem wygrają te firmy, które będą w stanie dostarczać duże zakupy i jednocześnie zainwestować w dark store`y. Spełnią w ten oczekiwania konsumenta w obszarze szybkiej dostawy – komentuje Krzysztof Heyda, digital product consultant z Future Mind.
Doświadczenie klienta to priorytet na każdym rynku
Mniej lokalnych produktów w koszyku
Partnerstwa receptą na sukces
Takie rozwiązanie wdrożył właśnie Carrefour, który umożliwił swoim klientom wygodne zakupy w aplikacji InPost Fresh i dostawę wprost pod ich drzwi. Dla sieci jest to dodatkowy kanał sprzedaży, a dla InPostu możliwość poszerzenia swojej działalności. Od takiej współpracy już niedaleka droga do spełnienia oczekiwań konsumentów w zakresie odbioru żywności z automatów paczkomatowych na szeroką skalę – podsumowuje Krzysztof Heyda z Future Mind.