Z końcem czerwca przez Rządowe Centrum Legislacji opublikowany został zaktualizowany projekt ustawy o artystach zawodowych. Zasadniczo celem ustawy jest zapewnienie artystom minimum bezpieczeństwa socjalnego w postaci dostępu do ubezpieczeń społecznych i zdrowotnych, jednak z punktu widzenia rynku szczególnie istotne zmiany dotyczą tzw. opłaty reprograficznej uiszczanej przez producentów i importerów sprzętu elektronicznego, określanej niekiedy jako „podatek od elektroniki”. Projekt ustawy trafi do sejmu już w najbliższych miesiącach, więc ze strony przedsiębiorców już teraz pojawia się pytanie – co zmieni się w praktyce? O tym dla Retail Journal opowiadae Barbara Siuta, radca prawny, z Kancelarii Ożóg Tomczykowski.
Czym jest opłata reprograficzna?
Opłata reprograficzna funkcjonuje w Polsce od lat, jednak po wprowadzeniu zakładanych zmian w przepisach jej znaczenie znacząco wzrośnie.
Opłata reprograficzna nazwana niekiedy „podatkiem od elektroniki” jest pobierana przy obrocie urządzeniami pozwalającymi na kopiowanie muzyki, filmów, książek, czy czystych nośników. Pomimo potocznie przyjętej nazwy opłata właściwie nie jest podatkiem, ponieważ nie trafia ona do budżetu państwa, lecz wpływy z niej przeznaczane są na zapewnienie twórcom, których zarobki są na najniższym poziomie minimum bezpieczeństwa socjalnego. Opłata ma być rekompensatą przeznaczoną na wsparcie artystów w zamian za tzw. dozwolony użytek osobisty, czyli prawo do korzystania na własne potrzeby z utworów. W praktyce nie ulega jednak wątpliwości, iż stanowi ona dodatkowe obciążenie w ramach obrotu elektroniką.
Założeniem nowelizacji jest rozciągnięcie opłaty reprograficznej na większą liczbę urządzeń oraz doprecyzowanie kręgu podmiotów obowiązanych do jej uiszczania. Ponadto zmianie ulegnie wysokość opłaty, która w związku z nowelizacją będzie mogła wynieść od 1% do nawet 4% ceny urządzenia.
Na jakie zmiany się przygotować?
Zgodnie z ustawą opłacie podlegać będzie wprowadzeniu na rynek krajowy urządzeń i nośników umożliwiających utrwalanie lub zwielokrotnianie utworów dźwiękowych i audiowizualnych, a także fotograficznych i plastycznych oraz wyrażonych słowem.
Dokładne typy urządzeń i nośników oraz wysokość opłat określone będą w drodze rozporządzenia. Widoczne jest już, że zgodnie z opublikowanymi projektami po zmianach opłatą objęte zostaną najbardziej popularne urządzenia elektroniczne, takie jak m.in:
- komputery stacjonarne, komputery przenośne,
- telewizory z funkcją nagrywania lub odtwarzania nośników zewnętrznych,
- czytniki książek elektronicznych e-book, plików PDF i podobne urządzenia,
- cyfrowe aparaty fotograficzne,
- cyfrowe nośniki pamięci.
Lista urządzeń jest dużo dłuższa i nie ulega wątpliwości, że obejmie ona powszechnie stosowany sprzęt. Co istotne, z zakresu opłaty wyłączone zostaną najpewniej smartfony, które pierwotnie miały być nią objęte. W rozporządzeniu zostanie określona dokładna wysokość opłaty, przy czym w chwili obecnej dla większości sprzętów proponowana wartość ma wynieść maksymalne 4% ceny.
Kto jest zobowiązany do zapłaty nowej opłaty?
Do zapłaty opłaty reprograficznej obowiązani będą w szczególności wszyscy producenci oraz importerzy, a także przedsiębiorcy, którzy dokonują wewnątrzwspólnotowego nabycia towarów elektronicznych. W wyszczególnionych w ustawie przypadkach obowiązki obejmą ponadto inne podmioty dokonujące sprzedaży towarów na odległość (czy to wewnątrzwspólnotowej, czy w ramach importu z państw trzecich).
Ważne jest, żeby pamiętać, że obowiązek zapłaty opłaty powstanie z dniem wprowadzenia towaru na rynek krajowy. Poprzez wprowadzenie na rynek krajowy należy rozumieć przed wszystkim pierwszą sprzedaż na terytorium RP, co szczególnie istotne dla importerów.
Należy jednak mieć na uwadze, że ustawa przez wprowadzenie na rynek każe rozumieć, także pierwsze przekazanie urządzenia lub pierwsze przyjęcie w użytkowanie – które może przybrać formę najmu, dzierżawy, leasingu lub innej umowy o podobnym charakterze. Planowane przepisy nakazują zatem ostrożność i kontrole obowiązku poniesienia opłaty przy znacznym zakresie czynności związanych z szeroko pojętym przekazywaniem urządzeń elektronicznych.
Zobowiązani do zapłaty powinni składać kwartalnie elektroniczną deklaracje i w tym samy terminie, czyli również kwartalnie uiszczać opłatę. Pomimo, iż jak zostało wskazane powyżej opłata zasadniczo nie stanowi podatku, organem uprawnionym do poboru opłaty będzie naczelnik urzędu skarbowego właściwego dla podmiotu obowiązanego do zapłaty.
Czy zmiany mogą wpłynąć na zawarte już umowy?
Mając na uwadze proponowaną wysokość opłaty, która może sięgać aż 4% ceny sprzętu obawy są duże. Trzeba mieć na uwadze, że w branży elektronicznej marżowość jest bardzo niska – wynika to głównie z szybkich zmian technologicznych oraz dużej konkurencji na szybko rozwijającym się rynku.
Przedsiębiorcy zauważają, że każdy procent opłaty, którą należało będzie odprowadzić od ceny sprzętu, to proporcjonalnie znaczna części zysku, a w niektórych przypadkach nawet jego wielokrotność. Stawia to pod znakiem zapytania rentowność wielu kontraktów obejmujących duże dostawy sprzętu.
Niektórzy działający w branży obawiają się o już zawarte umowy związane z wprowadzaniem elektroniki na rynek. W przypadku umów ramowych, zawieranych przez producentów lub importerów sprzętu obejmujących dokonanie większych dostaw dla dalszych dystrybutorów, jeżeli ceny zamówień zostały ustalone na pewien określony czas naprzód, zmiana stawek i zasad odprowadzenia opłaty może oznaczać utratę całości zysku producentów lub importerów, a w niektórych przypadkach nawet stratę.
Po wejściu w życie nowych przepisów dla przedsiębiorców obowiązanych do opłaty możliwa wydaje się renegocjacja istniejących umów z kontrahentami, celem dostosowania stawek i uwzględnienia w nich nowej opłaty reprograficznej.
W razie braku porozumienia, odnośnie zmiany ustalonych wcześniej stawek rozważyć należy możliwość zwrócenia się do Sądu celem żądania zastosowania klauzuli nadzwyczajnej zmiany stosunków (tzw. rebus sic stantibus). Zgodnie z nią w razie nadzwyczajnej zmiany stosunków jeżeli spełnienie świadczenia, byłoby połączone z nadmiernymi trudnościami albo groziłoby jednej ze stron rażącą stratą, czego strony nie przewidywały przy zawarciu umowy, sąd może po rozważeniu interesów stron, zgodnie z zasadami współżycia społecznego, oznaczyć sposób wykonania zobowiązania, wysokość świadczenia lub nawet orzec o rozwiązaniu umowy. Rozwiązując umowę sąd może w miarę potrzeby orzec o rozliczeniach stron.
Zgodnie z orzecznictwem Sądu Najwyższego zasadnicza i zaskakująca zmiana stanu prawnego (w tym stawek celnych i podatkowych) może uzasadniać stosowanie wyżej wskazanej klauzuli[1].
Bez wątpienia przyjąć można, iż opłata pomimo że nie stanowi podatku, posiada cechy zdarzenia nadzwyczajnego, o charakterze powszechnym, niezależnym od woli strony i nie mieszczącym się w typowym ryzyku kontraktowym stron, zatem także spełnia przesłanki wskazywane w orzecznictwie jako uzasadniające zmiany w umowie.
Oznacza, to że przykładowo importer dla którego zmiana oznaczałaby całkowitą utratę rentowności zamówienia w ramach umowy zawartej z dalszym dystrybutorem, mógłby potencjalnie domagać się w drodze rozstrzygnięcia Sądu, aby ceny za dostawę sprzętu zostały podwyższone. Zasadniczo może też domagać się rozwiązania umowy, co jednak wydaje się środkiem nadmiernym zważywszy, że opłata wyniesie maksymalnie 4% wartości zamówienia.
Wszystko to zapewnie wpłynie na pewność obrotu i na pewien czas zdestabilizuje rynek. Co więcej oznacza, że – wbrew zapewnieniom twórców zmian w przepisach – praktycznie nie jest możliwe, aby nowelizacja dotycząca opłaty reprograficznej nie przełożyła się na detaliczne ceny sprzętu i na koniec nie obciążyła konsumenta.
Z punktu widzenia przedsiębiorcy już na tym etapie trzeba monitorować postępy legislacyjne dotyczące wprowadzenia opłaty i ich potencjalny wpływ na zawarte umowy i istniejące projekty. Gdy tylko zmiany zostaną uchwalone konieczne będzie bezzwłoczne dokonanie analizy dotyczącej obowiązku odprowadzania opłaty reprograficznej oraz wypracowanie rozwiązań organizacyjnych celem właściwego raportowania do właściwych naczelników urzędów skarbowych.
[1] Wyrok Sądu Najwyższego – Izba Cywilna z dnia 17 stycznia 2008 r., sygn. akt sprawy III CSK 202/07.