Koku Sushi to największa sieć sushi barów w Polsce. W miniony roku powiększyła się o 13 nowych lokali. Jej obroty wzrosły natomiast o 46% w porównaniu do 2020 i wyniosły ponad 60 mln zł. Dodatkowo pojawili się pierwsi multifranczyzobiorcy z miastami na wyłączność. W Białymstoku z kolei rozpoczęto testowanie modelu kuchni centralnej.
Koku Sushi podsumowuje rok – liczne wyróżnienia na koncie
Koku Sushi może się też pochwalić obecnością w TOP 5 restauracji na portalu pyszne.pl. Na jej koncie są też liczne wyróżnienia – na przykład Konsumencki Lider Jakości oraz Orły Gastronomii.
W 2021 r. KOKU Sushi świętowało dekadę istnienia na rynku. Pierwsza restauracja powstała w 2011 r. w Białymstoku. Obecnie sieć liczy już 43 lokale w całym kraju, a umowy są podpisane w kolejnych kilkunastu lokalizacjach.
W ubiegłym roku rozpoczęliśmy także rozmowy z multifranczyzobiorcami, którzy chcą prowadzić kilka punktów w jednym mieście. Na dzień dzisiejszy taką opcję realizują partnerzy ze Szczecina oraz Warszawy. Oferowane przez nas trzy formaty współpracy (restauracja standard, premium oraz point) dobrze uzupełniają się wzajemnie. To daje właścicielom duże pole do rozwoju i zwiększania swoich zysków – komentuje Urszula Olechno, współwłaścicielka KOKU Sushi.
Z multifranczyzą związany jest też kolejny koncept KOKU Sushi – czyli lokal z kuchnią centralną. To rozwiązanie sprawdzane jest właśnie w Białymstoku. Tu otwiera się wkrótce czwarty punkt własny pod szyldem sieci.
W tym systemie dobrze wyposażona kuchnia centralna przyjmuje na siebie cały ciężar produkcji. Gotowe składniki i półprodukty dostarczane są do wszystkich punktów. Dzięki temu obniżamy koszty wyposażenia poszczególnych restauracji i redukujemy liczbę pracowników. Zapewniamy także powtarzalność produkcji i jednolitość smaku. Sushi master nie musi wykonywać wszystkich czynności od podstaw. Jego zadaniem jest skomponowanie dania w całość – tłumaczy Urszula Olechno.
Kuchnia centralna przeszła swój “chrzest bojowy” podczas sylwestrowej kulminacji zamówień. Stałą pracę podejmie pod koniec stycznia – wraz z otwarciem restauracji na osiedlu Antoniuk w Białymstoku.
Koku Sushi stawia na eko
Wiosną 2021 r. Koku Sushi zrobiło też ważny krok w kierunku bycia bardziej eko. W Dniu Ziemi sieć zaprezentowała nowe opakowania do dań na wynos i w dostawie. Stworzone z biodegradowalnej trzciny cukrowej oraz papieru, zastąpiły plastikowe pudełka i sosjerki.
Znakiem rozpoznawczym sushi na wynos są z reguły przezroczyste okienka, przez które widać danie. W Koku Sushi całkowicie z tego zrezygnowaliśmy. W zamian postawiliśmy na grafiki z nadrukiem gejszy. Jest to ważny element identyfikacji wizualnej marki. Dodatkowo na każdym pojemniku jest miejsce do wpisania nazwy dania czy zestawu. To ułatwia rozpoznanie tego, co znajduje się w środku. Co ważne, pełen nadruk mamy także na torbach, które dzięki temu zabiegowi zyskały wyjątkowy charakter – mówi Urszula Olechno.
Sieć zapewnia, że w przyszłości planuje podjęcie kolejnych kroków w kierunku prowadzenia biznesu przyjaznego dla środowiska.
KOKU Sushi wchodzi do mniejszych miast
Plany na przyszłość? Koku Sushi zapowiada, że w najbliższych miesiącach pojawi się także w mniejszych miastach – poniżej 20 tys. mieszkańców. Pierwszymi takimi miejscami będą 16-tysięczny Ustroń oraz 7-tysięczna Chojna.
Popularność sushi i ogólnie mówiąc, kuchni japońskiej, rośnie w naszym kraju z każdym rokiem. Co ważne, trend ten nie omija małych miast. Lokal serwujący kuchnię japońską spotyka się tam z dużym zainteresowaniem. Jest też ciekawym punktem, na siłą rzeczy ograniczonej, kulinarnej mapie. Dobra jakość produktów i dań pozwala ponadto zbudować wokół restauracji silną społeczność stałych bywalców. Dzięki temu lokale generują zadowalające zyski. Nawet przy mniejszej liczbie potencjalnych gości – mówi współwłaścicielka KOKU Sushi.
Wyzwania: nowi pracownicy i sytuacja na rynku
Mimo że Koku Sushi w trakcie pandemii nie zaliczyło spadków obrotów, to sieci nie ominęły wyzwania związane z sytuacją na rynku.
Od dłuższego czasu zmagamy się na przykład z brakiem wystarczającej liczby pracowników. Staramy się więc pokazywać, że w gastronomii można znaleźć stabilne zatrudnienie. Nasze restauracje są tego najlepszym przykładem. Udowadniamy ponadto, że mimo niepewnej sytuacji na rynku, inwestycja w Koku Sushi jest bezpiecznym rozwiązaniem. Nasze lokale otwierały się nawet w szczycie pandemii. Przewidujemy, że podobnie będzie w nadchodzącym czasie – podsumowuje Urszula Olechno.
Koku Sushi podsumowuje rok w liczbach
Koku Sushi w 2021 r.