„Najważniejsze z punktu widzenia grupy naszych spółek, jest dalszy rozwój trzech głównych filarów działalności: inwestycje we własne nieruchomości, zarządzanie nieruchomościami na zlecenie oraz Higasa Club, czyli możliwości inwestowania w nieruchomości handlowe dla indywidualnych inwestorów” – mówi w wywiadzie dla RETAIL JOURNAL Marcin Rudziński, członek zarządu Higasa Properties.
Jaki był miniony rok dla Higasa Properties, który projekt okazał się największym wyzwaniem, a także jakie Higasa Properties ma plany rozwoju?
Urszula Szewczyk: Jak podsumują Państwo ubiegły rok? Z jednej strony dla parków handlowych był on zdecydowanie łaskawszy niż dla centrów handlowych, a z drugiej prowadzili Państwo przecież prace nad inwestycjami i jak w każdej branży, również tutaj, istniało ryzyko opóźnień spowodowanych pandemią.
Marcin Rudziński, członek zarządu Higasa Properties: Biorąc pod uwagę, że budowane i zarządzane przez nas parki były dostępne dla klientów cały rok, gdyż nie dotyczyły tych obiektów obostrzenia związane z pandemią, należy uznać, że słowo „łaskawszy” jest tu niewystarczające. Patrząc na minione 12 miesięcy jedynie pod kątem założeń i planów biznesowych, które podjęliśmy już parę lat temu, to rok 2020 potwierdził nasze wnioski praktycznie w 100%. Budujemy, komercjalizujemy i sprzedajemy docelowym inwestorom niewielkie parki handlowe, typu convenience, czyli opierające na podstawowych potrzebach konsumpcyjnych, blisko dużych siedlisk mieszkalnych, o powierzchni zazwyczaj mniejszej niż 2000 m2. A więc te punkty działały przez cały lockdown.
Jeśli dochodziło do ewentualnych spowolnień, nie były one znaczące dla poszczególnych projektów – udało się prowadzić budowy z zachowaniem reżimu sanitarnego, zdarzały się przesunięcia terminów administracyjnych, czy urzędowych. Trzeba było przesunąć czasem spotkania, ale takich realiów doświadczyli chyba wszyscy. Jednak w przypadku działalności Higasa Properties nie było takich opóźnień, które wpływałyby na umowy. Dotyczy to także wypłaty odsetek czy kapitału dla naszych inwestorów indywidualnych, w ramach Higasa Club.
Z której realizacji są Państwo najbardziej dumni? Która okazała się największym wyzwaniem?
Sądzę, że najlepszym przykładem łączącym te dwa pytania będzie park handlowy w Bytomiu. Jesteśmy dumni, że udało się otworzyć obiekt w terminie, z wszystkimi trzema najemcami „na pokładzie jednocześnie (przyp. Stokrotka, Pepco, Rossmann). Dodatkowo umacniając naszą współpracę z nowym partnerem, deweloperem Trust Investment z Suchedniowa. Podczas realizacji tej inwestycji stanęło przed nami kilka wyzwań, jak choćby budowa w trakcie pandemii właśnie, komercjalizacja obiektu, ważne dla tego przedsięwzięcia i jednocześnie udane partnerstwo prywatno-publiczne z Miastem Bytom. To wszystko wydarzyło się w bardzo krótkim czasie, z niekończącą się niemal listą formalności do dopełnienia, co stanowiło duże wyzwanie.
Ważna jest dla nas także inwestycja w Legnicy, którą otworzyliśmy wiosną, podczas pierwszego lockdownu. Następnie także udało się ją sprzedać, podobnie jak projekt w Debrznie. Działający od grudnia 2019 roku park, kilka tygodni temu także został sprzedany, a inwestorzy którzy zainwestowali w jego budowę w ramach Higasa Club, dostali kapitał i odsetki, co z kolei potwierdza, że nasz mechanizm inwestowania w nieruchomości handlowe sprawdza się i jest bardziej odporny na zawirowania ekonomiczne, takie jak choćby wywołane przez pandemię.
Wracając do parku handlowego w Bytomiu – to właśnie otwarciem tego obiektu zakończyli Państwo miniony rok. Jak wygląda w nim ruch w pierwszych dniach po otwarciu?
Może jako przykład niech posłuży sytuacja z poranka w dniu otwarcia – na pół godziny przed powitaniem pierwszego klienta, przed Stokrotką już ustawiała się kolejka chętnych na zakupy. Zgodnie z umowami z najemcami nie mamy dostępu do ich raportów, co do frekwencji, ale mamy sygnały, że ruch jest zadowalający. Biorąc pod uwagę bardzo duże osiedle tuż obok, jestem spokojny o klientelę.
Niektóre obiekty budują Państwo z myślą o jednej marce, a inne, małe parki handlowe typu convenience – dla większej liczby. Jaki tenant mix, Państwa zdaniem, najlepiej sprawdza się w retail parkach?
Skupiamy się już głównie na wspomnianym typie convenience, takim doborze oferty, by wzajemnie się uzupełniała: art. spożywcze, drogeryjne do tego na przykład ekonomiczne marki odzieżowe. Ponadto, bardzo ważnym dla nas konceptem są uzupełnienia spożywcze jak np. lokalne piekarnie, sklepy ze zdrową żywnością, czy sklepy mięsne. Oczywiście, w przypadku komercjalizacji wiele zależy od tego jak wygląda istniejąca już w danej miejscowości, czy też okolicy oferta handlowa. Każdy projekt traktujemy indywidualnie, aczkolwiek wygoda zakupów dla klientów jest tu głównym kluczem.
Jakie miejsca na nowe inwestycje są dla Państwa najatrakcyjniejsze?
Interesują nas lokalizacje spełniające wymogi najważniejszych z naszego punktu widzenia sieci handlowych – czołowych najemców z branży spożywczej, drogeryjnej, ekonomicznego segmentu tekstyliów, RTV-AGD, czy sklepów wielobranżowych. Uzupełniamy ofertę handlową w mniejszych miejscowościach oraz ofertę wokół dużych aglomeracji, jak Trójmiasto czy Warszawa.
W 2020 r. rozpoczęli Państwo nowe inwestycje obiektów w Nowym Dworze Gdańskim, Baninie i Kolonii-Lesznowola, nad którymi prace nadal trwają – na jakim są one obecnie etapie?
Przy projekcie w Nowym Dworze Gdańskim działamy jako konsultant i pośrednik, a inwestorem jest jeden z naszych partnerów biznesowych, doświadczona firma również działająca na rynku nieruchomości komercyjnych. Prace ruszyły na przełomie listopada i grudnia. W Baninie rozpoczęliśmy prace w grudniu 2020 roku i prowadzimy je wspólnie z docelowym inwestorem. W obu przypadkach termin otwarcia do II kwartał tego roku. Natomiast w Lesznowoli prace są na bardzo wczesnym etapie. W tym przypadku wstrzymujemy się jeszcze z ogłoszeniem terminów.
Jakie mają Państwo plany rozwoju na ten rok?
Najważniejsze z punktu widzenia grupy naszych spółek, jest dalszy rozwój trzech głównych filarów działalności: inwestycje we własne nieruchomości, zarządzanie nieruchomościami na zlecenie oraz Higasa Club, czyli możliwości inwestowania w nieruchomości handlowe dla indywidualnych inwestorów. Nie zamierzamy odpuszczać także w pozostałych obszarach naszych specjalizacji, takich jak pośrednictwo, czy komercjalizacja, gdzie obecnie prowadzimy kilka projektów w Warszawie, Radomiu oraz Trójmieście. Kluczowe jest zakończenie przedsięwzięć rozpoczętych w 2020 roku. Oczywiście już pracujemy nad nowymi inwestycjami, jak ta w woj. lubelskim, licząca ponad 3200 GLA.