W jednym z wywiadów wspominała Pani, że idea przyświecająca rozwiązaniu australijskiemu, w którym najemcy wraz z wynajmującymi wypracowali wspólne zasady współpracy w czasie pandemii, jest słuszna, ale trudna do wprowadzenia w Polsce. Mówiła Pani też o tym, że na próby negocjacji z najemcami ze strony Cushman & Wakefield, jeszcze przed wprowadzeniem Tarczy Antykryzysowej, odpowiedziało niewiele osób. Jak to wyglądało? Czy uważa Pani, że możliwe jest jeszcze wypracowanie wspólnego porozumienia, na wzór australijski, obejmującego chociażby okres po otwarciu centrów handlowych?
Beata Kokeli, Partner, Head of Retail Agency, Cushman & Wakefield: Przed wprowadzeniem zapisów Tarczy Antykryzysowej trwała bardzo długa dyskusja pomiędzy wynajmującymi i najemcami. Przez kilka pierwszych dni, po wprowadzeniu zakazu handlu, wydawało się, że obydwie grupy znajdą drogę do wypracowania wspólnych rozwiązań. Niestety stres związany z sytuacją kryzysową oraz konieczność zapewnienia bezpieczeństwa finansowego zatrudnionym pracownikom sprawiły, że obie strony zaczęły działać na własną rękę i, z inicjatywy najemców, powstał Związek Polskich Pracodawców Handlu i Usług. Rozpoczął on starania na rzecz wypracowania rozwiązań uwzględniających interesy tylko jednej strony.
Wracając do rozwiązań australijskich, polegających na wypracowaniu zasad współpracy, uwzględniających zarówno interesy wynajmujących, jak i najemców, należy wspomnieć o podobnym do nich w swoich założeniach, pakiecie propozycji zaprezentowanym przez nowopowstałą Grupę 305, skupiającą wielu wynajmujących. Rozwiązania przyjęte w Australii zakładają, że jeśli najemca uzyskuje obroty, to będzie wywiązywał się z obowiązku płacenia czynszu i opłat eksploatacyjnych, które wynikają z umów najmu, z procentowym uwzględnieniem spadków. Dotyczy to firm zakwalifikowanych jako „mniejsze”, ze względu na osiągane obroty do 50 mln dolarów australijskich. W rozwiązaniach australijskich zawarte są też postanowienia związane z brakiem możliwości wcześniejszego rozwiązania umów najmu dla obydwu stron, czy też niekorzystania z gwarancji bankowych przez wynajmujących.
Sytuacja zmienia się bardzo dynamicznie. Z jednej strony mamy Grupę 305, a z drugiej Związek Polskich Pracodawców Handlu i Usług z postulatem: „8% od obrotu jako całkowita opłata dla wynajmujących (OCR) do momentu osiągniecia 90% przychodów z 2019 r. lub zwolnienie z czynszu do końca roku z obowiązkiem zapłaty opłat eksploatacyjnych (bez marketingu) od dnia otwarcia centrów handlowych”. Jak Pani ocenia postulat ZPPHiU i możliwość jego realizacji?
Zdecydowanie potrzebne są rozwiązania regulujące sytuację po odwołaniu zakazu handlu i otwarciu centrów handlowych. Podejrzewam, że będzie to długi proces i na pewno nie przebiegnie dynamicznie, a wręcz przeciwnie – będzie powolny. Mamy pierwsze informacje z Chin, gdzie otwarte zostały centra handlowe (powierzchnie rozrywkowe, kina, kluby fitness, place zabaw dla dzieci ciągle pozostają zamknięte) oraz wprowadzono wiele rozwiązań związanych z zachowaniem bezpieczeństwa i higieny – dodatkowe sprzątanie obiektów, obowiązkowa dezynfekcja rąk przed wejściem, itp. Obserwujemy tam bardzo powolne wzrosty obrotów najemców, które są wynikiem odwiedzalności, która również nie wzrasta dynamicznie.
Rozwiązania regulujące czas po pandemii są bardzo istotne, ale w tym aspekcie postulaty najemców różnią się od tych, które przygotowali wynajmujący, co więcej – są to bardzo odbiegające od siebie pomysły. Wynajmujący postulują na przykład, aby szukać możliwości dotyczących zobowiązań finansowych, które wynikają z umów najmu w ramach ustaleń wynajmujący – najemca, a nie wprowadzać rozwiązań nakładanych przez ustawodawcę.
Wracając do propozycji wprowadzania 8% jako czynszu w relacji do kosztów związanych z najmem, moim zdaniem nie jest to rozwiązanie odpowiadające na potrzeby wszystkich najemców, a zwłaszcza tych niskomarżowych. Z pewnością nie spotka się ono również z entuzjazmem po stronie wynajmujących.
Co jest niezbędne, aby wynajmujący i najemcy osiągnęli porozumienie w kwestii czynszów?
Niezbędny jest kontakt, rozmowy i jeszcze raz – rozmowy, odbywające się w ramach całego rynku, a nie w ramach grup reprezentujących osobno najemców i wynajmujących. Moim zdaniem grupy te powinny wybrać swoich przedstawicieli, którzy wspólnie stworzą „okrągły stół” i rozpoczną pracę nad przygotowaniem rozwiązań satysfakcjonujących obie strony. Nasza historia pokazuje, że osiągnięcie porozumienia w ramach okrągłego stołu jest możliwe, nawet w przypadku bardzo odległych od siebie grup interesów. Handel ma wspólny cel – dostarczać klientom towary i usługi, a centra handlowe dają taką możliwość, ale bez najemców nie mają racji bytu. Uważam, że powinien nastąpić przełom, a najemcy i wynajmujący powinni okazać gotowość do podjęcia wspólnych działań.
Jakiego wsparcia oczekują Państwo ze strony państwa?
Oczekujemy przede wszystkim działań mających na celu zabezpieczenie pracowników sektora handlowego, zwolnień z podatków od nieruchomości, użytkowania wieczystego, podatku galeryjnego oraz zwolnień podatkowych i rozliczeniowych, które wynikają z prowadzenia działalności gospodarczej. A także, co bardzo ważne, przywrócenia handlu we wszystkie niedziele.
Rozmawiała Urszula Szewczyk.