Jak Pan ocenia dzisiejszą sytuację centrów handlowych?
Yoram Reshef dyrektor generalny Blue City Sp. z o. o: Co chwilę jakieś centrum handlowe, albo zarządzający grupą takich obiektów ogłaszają wielki sukces prawie całkowitego powrotu do odwiedzalności sprzed pandemii. Niektórzy twierdzą, że jeżeli centra handlowe odwiedza dziś o 15-20 proc. mniej klientów niż przed rokiem, to jest już bardzo dobrze. Jednak zaklinaniem rzeczywistości niewiele zdziałamy. Dobrze, że do centrów handlowych wraca ruch, dobrze, że wreszcie wygląda na to, że najemcy dogadali się z wynajmującymi. Rozrywka dopiero się rozkręca, więc do dużych galerii z kinami, placami zabaw i innymi atrakcjami powoli będzie przychodziło coraz więcej ludzi. Ale nie uprawiajmy propagandy sukcesu. Spowodowane pandemią straty w handlu są ogromne. Trudno będzie je szybko odrobić bez zmian w organizacji handlu i obowiązujących przepisów.
Czy rosnąca odwiedzalność, to wystarczający wskaźnik, aby wyciągnąć wniosek, że centra są dziś w coraz lepszej kondycji?
Centra są w coraz lepszej kondycji, odrabiają straty po zamknięciu większości sklepów w marcu i kwietniu. Jednak przy powrocie do centrów 70-80% klientów i takiej samej wartości obrotów, pieniędzy i tak nie starczy na marketing, inwestycje i raty kredytów, a banki nie będą chciały odraczać spłaty kapitału w nieskończoność.
Jak sytuacja przedstawia się w Blue City?
W Blue City mamy odwiedzialność na poziomie mniej więcej 80 procent z roku ubiegłego. Ale najemcy są w bardzo różnej sytuacji. Niektórzy mają ruch podobny do tego sprzed pandemii, innym nieco brakuje do osiągnięcia takiego poziomu. Dlatego tak ważne jest przywrócenie na określony czas niedziel handlowych, które były kiedyś drugim, po sobocie, najlepszym dniem dla handlu w tygodniu.
Pana zdaniem branża retail powinna mówić jednym głosem w sprawie przywrócenia niedziel handlowych. Czy przywrócenie niedziel wystarczy, aby poprawić kondycję centrów? Czy uczestnicy rynku retail powinni podjąć jeszcze inne działania, aby przywrócić kondycję centrów do sytuacji sprzed pandemii?
Branża retail w sprawie niedziel handlowych powinna mówić jednym głosem, bo jest to w interesie nas wszystkich. Warto pamiętać, że z niedziel handlowych skorzystają przede wszystkim właściciele sklepów, a także dostawcy i producenci towarów. Jest jeszcze kwestia bezpieczeństwa. Dzięki niedzielom handlowym klienci mieliby jeszcze jeden dzień na zakupy w tygodniu, a co za tym idzie ruch w centrach handlowych byłby rozłożony na 7, a nie 6 dni. Zawsze powtarzałem, że należy rozmawiać z najemcami i szukać kompromisu, który pozwoli wszystkim przetrwać ten trudny dla branży czas. Tylko wtedy, współpracując, wrócimy do wyników sprzed pandemii i będziemy dalej się rozwijać. Moje drzwi zawsze są otwarte dla najemców, obecnych i potencjalnych.
Rozmawiała Urszula Szewczyk.