Pandemia koronawirusa zmusiła galerie handlowe do wprowadzenia nowych standardów w zakresie ochrony zdrowia. W sklepach i pasażach galerii pojawiły się bramki limitujące ilość klientów, stacje do dezynfekcji rąk oraz automaty sprzedające jednorazowe maseczki i rękawiczki. Tego rodzaju obostrzenia, choć w ograniczonej skali, staną się częścią branży handlu detalicznego jeszcze przez długi okres.
Rozwiązania prowizoryczne
Pierwsza fala pandemii, która wybuchła w połowie marca 2020 roku, zmusiła sklepy i galerie handlowe do wprowadzenia nowych restrykcji sanitarnych. Przez blisko dwa miesiące większość sklepów i punktów usługowych w galeriach handlowych była zamknięta, liczyła straty i szykowała się do ponownego otwarcia. Gdy na początku maja obiekty handlowe otwierały się na nowo, to robiły to wedle nowych rządowych wytycznych. Przede wszystkim zostały wprowadzone ograniczenia dotyczące liczby osób na metr kwadratowy, a także obowiązkowa dezynfekcja rąk w miejscach o największym natężeniu ruchu osobowego. Przy wejściach do galerii i sklepów, a także w samych pasażach galerii pojawiły się rozmaite – najczęściej prowizoryczne – stacje do dezynfekcji rąk.
Wydawało się, że najprostsze rozwiązania, takie jak stalowy słupek z plastikowym dozownikiem uwalniającym kroplę płynu, będą wystarczające, by przez pewien okres, miesiąc lub dwa, zapewnić klientom bezpieczeństwo. Okazało się jednak, że rozwiązania tymczasowe są mało efektywne, a z czasem ujawniają więcej wad niż zalet.
Uważnie śledziliśmy różne urządzenia do dezynfekcji rąk, które pojawiały się w sklepach i galeriach. Większość z nich nie była ani ergonomiczna, ani funkcjonalna. Stacje były mało estetyczne, a ich największą wadą był awaryjny system dozowania i mały zbiornik z płynem, który po kilkudziesięciu aplikacjach stawał się pusty. Klienci nie mogli skorzystać z dozownika, bo po prostu brakowało w nim płynu – mówi Dominik Rogóż, Dyrektor Marketingu w firmie APPLINK.

Stacje do dezynfekcji rąk aerozolem
Doświadczania pierwszej fali pandemii sprawiły, że do drugiej jesienno-zimowej fali wszyscy byliśmy lepiej przygotowani. Producenci stacji do dezynfekcji rąk znacząco ulepszyli swoje produkty, a sklepy i galerie zaczęły zwracać uwagę na trwałość i funkcjonalność tych urządzeń. W rezultacie wiele tymczasowych produktów zostało wymienionych na urządzenia, które są trwałe, funkcjonalne i oferują znacznie więcej niż tylko dezynfekcję rąk. W wielu miejscach pojawiły się stacje, które łączą funkcję dezynfekcji ze zdalnym pomiarem temperatury ciała. Popularne stały się także stacje zapewniające dezynfekcję rąk i możliwość emitowania treści informacyjnych lub reklamowych na dużym ekranie LCD.
APPLINK, polska firma specjalizująca się w realizacjach Digital Signage, stała się w dobie pandemii wiodącym producentem stacji do dezynfekcji rąk. W ciągu kilku tygodni, pod presją czasu i okoliczności, firma zaprojektowała i wdrożyła do masowej produkcji kilka wariantów stacji o nazwie „Point of care” (POC). Urządzenia oferowane przez APPLINK szybko zdobyły popularność, ponieważ wyróżniały się wysoką estetyką, ergonomią działania i niezawodnością systemu aplikacji aerozolu na dłonie. Atutem stacji POC stały się duże zbiorniki z płynem do dezynfekcji, tj. od 2 do 10 litrów, a także dawki płynu aplikowane na dłonie w postaci aerozolu, a nie kropli. Dzięki temu, nawet przy dużym ruchu osób i dużej ilości aplikowanych dawek, stacje błyskawicznie rozpylały aerozol, a zapas płynu wystarczał nawet na kilka dni.
Wybuch pandemii zmusił nas do wykorzystania naszych zasobów w sposób nieszablonowy. W ciągu kilku tygodni zaprojektowaliśmy kilka wariantów autorskich stacji do dezynfekcji rąk, które szybko zdobyły uznanie na rynku. Wysoka estetyka, funkcjonalność i niezawodność stały się znakiem rozpoznawczym naszego produktu – mówi Grzegorz Kaszyński, Prezes Zarządu w firmie APPLINK.
Sprzedaż lub dzierżawa
Stacje oferowane przez APPLINK można kupić lub wydzierżawić. To dodatkowe ułatwienie, które zwiększa dostępność tego produktu dla sklepów i galerii, które w dobie pandemii zostały zmuszone do ponoszenia dodatkowych kosztów związanych z reżimem sanitarnym. Firma oferuje zatem stacje w różnych modelach finansowania. Urządzenia można kupić za określoną kwotę, wydzierżawić na 12 lub 24 miesiące za stałą miesięczną opłatą lub wynająć w programie „płać za psik” i rozliczać ich koszt w zależności od zużytych dawek płynu do dezynfekcji.
Bez względu na formę finansowania stacje można zamówić w dowolnym kolorze z palety RAL, co dodatkowo zwiększa ich atrakcyjność i sprawia, że lepiej wpisują się w charakterystyczne wnętrza galerii, sklepów, restauracji i hoteli. Stacje mogą być zasilane albo po kablu z gniazda 220V, albo za pomocą wewnętrznego akumulatora. „Wszyscy odliczamy już tygodnie i dni od końca pandemii. Wydaje się jednak, że pewne nawyki, które chronią nasze zdrowie w przestrzeni publicznej, pozostaną z nami na dobre. Sądzę, że stacje do dezynfekcji rąk w miejscach publicznych, które jeszcze niedawno były nowością i zaskoczeniem, pozostaną z nami na kilka lat” – mówi Dominik Rogóż z firmy APPLINK.
Sprawdź prezentację PDF produktu: APPLINK Point Of Care
Zobacz film prezentujący warianty stacji: APPLINK Point Of Care
Dowiedz się więcej na: www.applink.pl

Applink to lider instalacji Digital Signage w Polsce. W portfolio firmy znajduje się kilkaset różnych realizacji – od wielkoformatowych ekranów LED, poprzez ściany LCD, aż po multimedialne kioski reklamowe i nawigacyjne. Applink dostarcza również innowacyjne rozwiązania typu Dynamic Backlight i Dynamic Scroll dla firm z branży reklamy zewnętrznej. Klientami firmy są m.in. AMS, Clear Channel, Ströer, Synergic, Unibail-Rodamco-Westfield, ECE Projektmanagement Polska. Najnowszym produktem firmy są innowacyjne strefy zabaw dla dzieci o nazwie ZooZone. W ramach odpowiedzi na kryzys związany z pandemią Covid-19 firma rozpoczęła produkcję urządzeń o nazwie Applink Point of Care (POC).
Artykuł sponsorowany.