Izba Gospodarcza Gastronomii Polskiej przygotowała pozew zbiorowy przeciwko Skarbowi Państwa w związku z lockdownem, który objął branżę gastronomii w tym i w zeszłym roku. Według przedstawicieli organizacji, to największy pozew zbiorowy od czasów wojny.
Wczoraj odbyła się w tej sprawie konferencja Izby Gospodarczej Gastronomii Polskiej oraz Kancelarii Dubois i Wspólnicy. Pozew – jak podkreślają przedstawiciele organizacji – skierowany jest przeciwko Skarbowi Państwa o ustalenie odpowiedzialności za szkody wyrządzone w związku z działaniami i zaniechaniami organów państwa w okresie tzw. lockdown’ów, wprowadzonych w związku z pandemią.
Izba Gospodarcza Gastronomii Polskiej przygotowała pozew zbiorowy przeciwko Skarbowi Państwa w związku z lockdownami. To pierwszy z pozwów, obejmuje lokale gastronomiczne zamknięte podczas pierwszego, jak i drugiego lockdownu – mówił podczas konferencji Sławomir Grzyb, sekretarz generalny Izby Gospodarczej Gastronomii Polskiej.
Przypomnijmy, że lockdown objął branżę gastronomiczną między marcem a majem zeszłego roku, a następnie między październikiem 2020 r. a majem bieżącego roku (lokale nie mogły w tym czasie przyjmować gości, a prowadzić jedynie działalność na wynos i z dowozem).
„To największy pozew zbiorowy złożony przeciwko Skarbowi Państwa”
To największy pozew zbiorowy złożony przeciwko Skarbowi Państwa od czasów wojny – podkreślał Jacek Czauderna, prezes zarządu Izby Gospodarczej Gastronomii Polskiej. – Walczymy o nasze prawa, o nasze pieniądze, utracone w związku z wprowadzonymi regulacjami – dodał.
Do pozwu przystąpiły 394 podmioty, choć jak podkreślono podczas konferencji, zgłosiło się w sumie niemal 600 firm. Część z nich zdecydowała się jednak wycofać.
Z danych przedstawionych przez Izbę Gospodarczą Gastronomii Polskiej wynika, że łączne straty poniesione przez lokale, które przystąpiły do pozwu wyniosły w sumie 207 mln zł (średnio ponad pół miliona na jeden lokal) i jak zapowiedział Czauderna, ” takiej kwoty dochodzić będziemy od Skarbu Państwa”.
Prezes organizacji podkreślał, że pozwu nie byłoby, gdyby minister spraw wewnętrznych i administracji zdecydował się na wprowadzenie stanu klęski żywiołowej, co – jak powiedział Czauderna – było największym zaniechaniem w trakcie pandemii ze strony rządu. Rządzącym zarzucano również brak dialogu z branżą gastronomiczną.
Pozew zbiorowy to nie hucpa, przedsiębiorcy chcieli rozmawiać z rządem. Takich rozmów jednak nie było, przedsiębiorcy zostali zlekceważeni – mówił Jacek Dubois z Kancelarii Dubois i Wspólnicy.
Uczestnicy konferencji podkreślali, że firmy poszkodowane wskutek lockdownów mogą jeszcze przystąpić do pozwu zbiorowego. Ma on być złożony do warszawskiego Sądu Okręgowego jeszcze we wrześniu.
Będą kolejne pozwy
Zapowiedziano również złożenie kolejnych pozwów ze strony m.in. firm cateringowych, domów weselnych i sal bankietowych. Pozwy mają dotyczyć również konkretnych urzędników.
Planujemy uruchomienie kolejnych pozwów, przeciw konkretnym urzędnikom, osobom które podejmowały konkretne decyzje – zapowiedział Sławomir Grzyb.
Autor: Radosław Święcki