Największa sieć sushi barów w Polsce stawia na intensywny rozwój. Tylko w pierwszym półroczu 2021 roku na mapie kraju pojawiło się aż 6 nowych restauracji. W sumie pod szyldem Koku Sushi działa ich już 38. Ale to nie koniec, bowiem przygotowania do kolejnych otwarć otwarcia trwają już w w wielu miastach.
Nowe lokale Koku Sushi otworzyły się w Lublińcu, Komornikach koło Poznania, Olsztynie, Lubaniu, Bydgoszczy i Łodzi Retkinia. Są to zarówno restauracje w wersji Standard, jak i Point, czyli punkty nastawione wyłącznie na realizację zamówień na wynos i w dostawie.
Rekordowa liczba podpisanych umów oraz nowych otwarć cieszy tym bardziej, że znajdujemy się w wyjątkowo trudnym dla gastronomii okresie. Roczny lockdown nadwyrężył kondycję branży, jednak to nie powstrzymało naszych partnerów przed inwestycją w Koku Sushi. Obroty poszczególnych lokali, ogólny wzrost całej sieci oraz poziom zainteresowania franczyzą pokazują, że wdrożone przez nas rozwiązania są skuteczne, a sam biznes – bezpieczny. Mamy nadzieję, że utrzymamy ten trend przez długi czas – mówi Urszula Olechno, współwłaścicielka Koku Sushi.
Obecnie restauracje cieszą się z luzowania obostrzeń. Początkowe otwarcie ogródków, później praca przy połowie obłożenia sali, a dzisiaj przy 75% zajętych stolików – pozwoliły lokalom nabrać wiatru w żagle.
Mimo że nasze restauracje świetnie radziły sobie na rynku delivery, to z dużą radością powitaliśmy gości “na żywo”. Ruch w pierwszych tygodniach po otwarciu pozytywnie nas zaskoczył. Wszyscy z utęsknieniem czekaliśmy momentu, kiedy wrócimy do standardowych form działania – tłumaczy Urszula Olechno i dodaje: – Niedawno wprowadziliśmy letnie menu oraz odświeżoną identyfikację wizualną. Do tego w wakacje w całej Polsce będzie można spróbować Green Rolls, czyli rolki, która zwyciężyła w naszym wewnętrznym konkursie dla sushi masterów “Nowe inspiracje”.
Dzisiaj jednym z większych wyzwań, z jakimi mierzy się sieć, jest znalezienie nowych pracowników. Niestabilność branży sprawiła, że wielu kucharzy odeszło do innych zawodów. Aby przekonać ich do powrotu, Koku Sushi wystartowało ze specjalną kampanią, a jednym z jej elementów jest film przedstawiający historie kilkorga osób związanych z firmą.
Nasz przykład pokazuje, że istnieją restauracje, które nawet w obliczu kryzysu oferują stabilne zatrudnienie. Koku Sushi daje też szansę na rozwój zawodowy i zdobycie cennego doświadczenia. W ciągu 20 lat działalności obserwowaliśmy świetne kariery – od podstawowych stanowisk po sushi masterów, managerów czy właścicieli własnych lokali. Mamy nadzieję, że te historie zainspirują młodych ludzi, którzy będą chcieli związać się z nami na dłużej – podsumowuje Urszula Olechno.