Jak podaje Związek Polskich Pracodawców Handlu i Usług w komunikacie prasowym, przedstawiciele organizacji reprezentujący branżę rozrywkową dla dzieci, stwierdzają: „trzeba było zamknąć biznes dwa lata temu i czekać z ewentualnym ponownym otwarciem na koniec pandemii. Dziś sytuacja jest dramatyczna”.
Jednym z członków ZPPHiU jest firma RO-AN, właściciel marek Centra Rozrywki Bajkowy Labirynt oraz RO-AN NINJA. Od 1995 firma zapewnia kompleksową rozrywkę dla dzieci w centrach handlowych. Wraz z rozwojem handlu regularnie powiększała sieć centrów zabawy, stając się jednym z głównych graczy na polskim rynku. Pandemia spowodowała zamknięcie 1/3 istniejących lokalizacji. W 14 pozostałych obiektach jeszcze w styczniu 2020 r. gościło miesięcznie nawet 100 000 klientów. Dwa lata później do tego najemcy, wróciło w najlepszym razie co drugie dziecko: podsumowanie stycznia 2022 r. to 48 300 osób. Spadki odwiedzalności na poziomie -50% utrzymują się niezmiennie w okresach między lockdownowych.
Rozrywka dla dzieci w galeriach – duże spadki odwiedzalności
W takich warunkach biznesowych egzystujemy. Najpierw zamknięto nas całkowicie. Budząca wątpliwości definicja handlu spowodowała, że przez długie tygodnie nie był określony nasz status. Później funkcjonowaliśmy w wysokim reżimie sanitarnym dopuszczającym do usługi maksymalnie 30% osób korzystających z naszych placówek. Przez lockdowny ominął nas najważniejszy sezon w roku, czyli przedświąteczny i noworoczny czas wizyt w centrach zabaw dla dzieci – mówi Robert Niewiński, Prezes Zarządu RO-AN sp. z o.o.
Pandemia jest dużym wyzwaniem dla dziecięcej rozrywki
Dla segmentu sal zabaw dla dzieci i centrów rozrywki ostatnie dwa lata były trudne. Część wynajmujących udzieliło najemcom branży rozrywkowej, adekwatnej do sytuacji, pomocy. Jak podaje ZPPHiU w komunikacie prasowym, wielu z nich, zdaniem organizacji, wykazuje się jednak: „brakiem zrozumienia i empatii, wykorzystując specyficzną sytuację przedsiębiorców tego typu”. Jak podaje ZPPHiU: „koszty stałe i regularne czynsze sprzed pandemii są mordercze przy spadku przychodów i odwiedzalności o ponad 50%”. Polska Rada Centrów Handlowych na temat odwiedzalności podaje z kolei zupełnie inne dane – więcej na ten temat tutaj. ZPPHiU twierdzi, że: „tylko nieliczne centra handlowe udzieliły przedsiębiorcom rozrywkowym, rabatów i zrealizowały wcześniejsze deklaracje o gotowości do solidarnego podejścia wobec skutków pandemii”.
Przeczytaj także: Zofia Morbiato, ZPPHiU, o odwiedzalności w galeriach
Od dwóch lat borykamy się z pandemią. Ostatnie miesiące są najgorsze. Od początku grudnia ubiegłego roku, gdy w debacie publicznej pojawił się wątek zachorowań i śmierci z powodu Covidu także wśród dzieci, sytuacja stała się dramatyczna. Zamknięto szkoły, zamknięto kluby, dyskoteki i inne placówki rozrywkowe, a naszą branżę potraktowano marginalnie i pozostawiono samej sobie, nie udzielając żadnej pomocy. Oczekiwania galerii są, owszem zgodne z umowami najmu, jednak obecnie nieadekwatne do sytuacji i możliwości najemców z branży – podsumowuje Robert Niewiński.
Pracodawcy z branży rozrywki dziecięcej w centrach handlowych apelują do partnerów biznesowych o elastyczne podejście i solidarność. Według ZPPHiU: „często negocjacje odbywają się z pozycji siły”.
Obecnie widzimy konieczność jeszcze silniejszej współpracy z centrami, w przekonywaniu klientów do powrotu. W innym przypadku, prognozy dla firm podobnych do RO-AN są pesymistyczne. A my przecież nie możemy przenieść się do online – pointuje Robert Niewiński.
O Związku Polskich Pracodawców Handlu i Usług
Związek Polskich Pracodawców Handlu i Usług zrzesza ponad 150 firm, w których zatrudnienie znajduje ponad 200 tysięcy pracowników.