Pierwszy ogromny szok i smutek Polaków spowodowany bezpodstawną, brutalną agresją Rosji na Ukrainę, łączy się dzisiaj z ogromną złością w stosunku do agresora, wielką mobilizacją i chęcią do niesienia pomocy oraz solidaryzowaniem się z Ukraińcami. Już w weekend w wielu sieciach handlowych w Polsce, w tym w sieci Kaufland, która niedawno dołączyła do Polskiej Rady Centrów Handlowych, zbierane były produkty dla uchodźców z Ukrainy. Jak polski rynek retail stara się pomagać naszym sąsiadom w tych trudnych dniach?
Sektor centrów handlowych również zareagował szybko i w wielu aspektach. Nasi członkowie samodzielnie podjęli cały szereg działań mających na celu niesienie pomocy uchodźcom z Ukrainy. W galeriach organizowane są akcje krwiodawstwa, zbiórki żywności, ubrań, lekarstw, materiałów opatrunkowych i higienicznych. Organizujemy również opakowania (kartony, worki, kontenery) i ich transport.
Przeczytaj także: XII edycja PRCH Retail Awards
Udostępniamy powierzchnię do przechowywania zebranych produktów, organizujemy miejsca zamieszkania i ich wyposażenia, zbieramy oferty zatrudnienia. Organizujemy też grupy wsparcia – miejsca dla mam z dziećmi, gdzie mogą przyjść, spotkać się z innymi mamami. Organizujemy też zajęcia dla dzieci, zajęcia z języka polskiego dla osób, które będą chciały podjąć pracę. Oferujemy pomoc pracownikom ukraińskim w ściąganiu bliskich. Oferujemy też bezpłatne usługi dla uchodźców, jak zdjęcia do dokumentów, okulary itp. Organizujemy punkty informacyjne we współpracy z lokalnymi samorządami nt. dostępnej pomocy. Zwróciliśmy się również do samorządu Warszawy z pytaniem, jak nasza branża może włączyć się w akcje pomocowe koordynowane przez samorząd.
Czy Ukraińcy zatrudnieni w naszych sklepach wracają dzisiaj na Ukrainę, czy zostają i próbują ściągnąć swoje rodziny do Polski?
Mamy wiele sygnałów o tym, że część pracowników ukraińskich, mężczyzn, postanowiła wrócić na Ukrainę, żeby bronić kraju. Zarówno tym, którzy wyjeżdżają, jak i tym, którzy zostają i próbują ściągnąć swoje rodziny do Polski, nasze firmy członkowskie często w tym pomagają. Jednocześnie miejsca pracy zwolnione przez pracowników, którzy wrócili na Ukrainę mogą być zaoferowane nowoprzybyłym, głównie kobietom.
Czy mamy w Polsce centra handlowe z rosyjskim kapitałem?
Nie mam informacji, aby w Polsce były centra handlowe z rosyjskim kapitałem, przynajmniej wśród naszych członków.
Jak Pana zdaniem konflikt za naszą wschodnią granicą, będzie wpływał na sytuację polskiego rynku retail? Czy Polacy zrezygnują z zakupów w centrach czy wręcz przeciwnie, będą w tej nowej rzeczywistości starali się żyć normalnie?
Na dzień dzisiejszy nie widzę zagrożeń dla polskiego rynku retail spowodowanych przez wojnę na Ukrainie. Myślę, że klienci będą starali się funkcjonować normalnie i większym czynnikiem wpływającym na wzrost ruchu i obrotów w centrach handlowych będzie stopniowe wygaszanie pandemii i powrót do normalnych nawyków i zwyczajów.
Mamy wielu najemców, którzy sprzedają swoje produkty w Rosji. Jak konflikt może wpłynąć na ich sytuację?
Rzeczywiście część najemców posiada sieci sklepów w Rosji. Z pewnością odczują oni skutki kryzysu ekonomicznego w Rosji, wysokiej inflacji i ograniczeń w przepływie środków finansowych i rozliczeń międzynarodowych nałożonych przez UE i USA, ale o szczegółowy komentarz należy pytać bezpośrednio zainteresowane firmy.
Skutki konfliktu odczujemy wszyscy, chociażby rosnącą inflacją. Czy przywrócenie niedziel handlowych mogłoby okazać się pomocne dla rynku retail i szerzej, dla naszej gospodarki?
Rząd już zapowiedział przywrócenie handlu w niedzielę na terenie województw podkarpackiego i lubelskiego. Uważamy, że to dobra decyzja i oczekujemy jej rozciągnięcia na pozostałe województwa.
Uchodźcy trafiają do lokalizacji w całej Polsce i dostępność towarów w niedzielę jest tam również bardzo ważna. Dodatkowo są inne, ważne przesłanki dla takiej decyzji. W związku z dużą liczbą uchodźców powinno rządowi zależeć na stworzeniu jak największej ilości miejsc pracy, szczególnie w handlu, gdzie uchodźcy – głównie kobiety – mogą łatwo znaleźć zatrudnienie. Poza tym, w kontekście możliwego wpływu wojny na Ukrainie na Polską ekonomię, ważne jest, aby takie działy gospodarki jak handel, prosperowały jak najlepiej i nadrabiały straty spowodowane pandemią i lockdownami.