Największa sieć z odzieżą używaną w Polsce – second hand CTO – zadebiutowała właśnie w Galerii Madison. Na polskim rynku otwieranie second handów w centrach handlowych nadal jest jeszcze nowością. Mimo to sklepy z odzieżą z drugiej ręki z „kopciuszka” rynku modowego stają się powoli gorącym trendem zakupowym.
Second hand CTO ma już 50 salonów
Już w 2019 roku marka H&M dostrzegła jak intensywnie zmienia się rynek konsumencki. W odpowiedzi na te zmiany otworzyła swój pierwszy sklep z odzieżą z recyklingu. Było już wówczas pewne, że ten trend prędzej czy później zagości w galeriach handlowych, w różnych formatach, wielkościach i konceptach. Tą szansę dostrzegła także gdańska Galeria Madison. Galeria zaprosiła do współpracy sieć CTO. Posiada ona w Polsce 50 salonów sprzedaży, działających pod tą marką.
CTO w Galerii Handlowej Madison – pierwszy punkt w galerii
CTO w Galerii Handlowej Madison posiada salon sprzedaży o powierzchni ponad 1000 m2. Jest to tym samym pierwszy lokal w galerii handlowej.
Nie pozostajemy obojętni wobec mody na zakupy z recyklingu i drugiego obiegu. Dlatego też ruszyliśmy z odważnym, nowatorskim konceptem we współpracy z CTO – informuje Katarzyna Łaszkiewicz, Marketing Manager Galerii Madison. – To największa w kraju sieć marketów odzieżowych oferujących ubrania outlet, z drugiej ręki i nowe. To projekt, który doskonale wpisuje się we współczesne trendy „zero waste” i „eco-recyclingu. Rzeczy z second-handu postrzegane są jako nieszablonowe, oryginalne, po prostu inne. To tu „upolować” możemy ciekawe, modowe perełki znanych firm, ale także marek niszowych i limitowanych kolekcji. W CTO klienci znajdą strefę z odzieżą wycenioną na sztuki. Z tego ok. 70-80% to odzież nowa, posiadająca oryginalne metki. Kolejna strefa to produkty na wagę, a asortyment ten wymieniany jest w całości raz w tygodniu na zupełnie nowy. Ten pomysł spodobał się naszym klientom o czym świadczy fakt, że w dniu otwarcia salon odwiedziło ponad 3500 klientów – dodaje Katarzyna Łaszkiewicz.
Największe marki otwierają swoje second handy
O rosnącej popularności second handów świadczy duża popularność platform internetowych sprzedających używane ubrania. Zalando sprzedaje używane produkty nie tylko w internecie – w Berlinie, w centrum handlowym Alexa, działa stacjonarny „second hand” o nazwie Zircle. Swoje sklepy z używaną odzieżą otwierają również największe światowe marki, jak Levi’s czy Cos. Cos to najdroższa marka grupy H&M. Powstały też gigantyczne serwisy oferujące używaną odzież, torebki, buty, akcesoria z segmentu premium, jak francuski Vestiaire Collective (9 mln użytkowników) czy aplikacja Vinted (34 mln użytkowników).
Przeczytaj także: Drogeria dm debiutuje w Polsce
Rynek second handów będzie rósł w dynamicznym tempie
Według prognoz ekspertów rynek second-handów w USA do 2023 ma wzrosnąć dwukrotnie. Możemy więc spodziewać się, i w tym przypadku, przełożenia zachodnich trendów na rynek polski.
Nasza sieć idealnie wpisuje się w potrzeby konsumenta XXI wieku. W CTO można kupić rzeczy niepowtarzalne, perełki światowej mody za kilkadziesiąt złotych. Nie tylko odzież, ale i zabawki, tekstylia, akcesoria modowe czy chemię gospodarczą – komentuje Sebastian Skrzypek, Dyrektor Generalny, CTO. Produkty pochodzą z różnych części Europy, dzięki czemu codziennie pojawia się coś unikalnego, np. ubrania takich marek jak Versace, Dior, BOSS czy Tommy Hilfiger, czy nawet Gucci i Prada. Wszystko to w bardzo dobrym stanie.
Butik z używanymi ubraniami w galerii handlowej może wydawać się kontrowersyjnym posunięciem, ale chcemy przecierać szlaki i wytyczać nowe kierunki. Według nas receptą na dynamicznie zmieniające się potrzeby rynku jest właśnie testowanie nowych konceptów, bycie zawsze obok klienta, słuchanie potrzeb rynku i dostarczanie dokładnie tego, czego rynek w danej chwili oczekuje – podsumowuje Katarzyna Łaszkiewicz.