„W 2022 roku chcemy kontynuować dwucyfrowy wzrost powierzchni naszych sklepów stacjonarnych. Szacujemy, że na koniec tego roku wzrośnie ona o ok. 25 proc., do poziomu ponad 2 mln m2. Przede wszystkim chcemy się koncentrować na umacnianiu pozycji na tych rynkach, na których już jesteśmy obecni, co oczywiście nie wyklucza debiutów w nowych lokalizacjach” – mówi w wywiadzie dla Retail Journal Przemysław Lutkiewicz, wiceprezes zarządu LPP
Urszula Szewczyk: Pod koniec roku podwyższyli Państwo pensję pracowników centrali o 10%, uzasadniając to tym, że każdy pracownik miał wkład w doskonały wynik firmy. Jak zareagowali Państwa pracownicy? Czy spodziewali się tych podwyżek?
Przemysław Lutkiewicz, wiceprezes zarządu LPP: Decyzją o podniesieniu od stycznia tego roku wynagrodzeń chcieliśmy przede wszystkim podziękować naszym pracownikom za ich trud i wyrzeczenia ostatnich miesięcy, w trakcie których walczyli o to, by firma pozostała stabilna i bezpieczna pomimo wyzwań, jakie przyniosła nam pandemia. Zależało nam, aby pokazać, że doceniamy wkład naszych zespołów w rozwój firmy i dostrzegamy ich zaangażowanie, zwłaszcza w tych trudnych czasach.
I rzeczywiście – informacja ta spotkała się z dobrym przyjęciem. Nikt nie spodziewał się, że firma pomyśli również o wyrównaniu różnic wywołanych wprowadzanymi reformami fiskalnymi, a zwłaszcza, że podwyżki będą wyższe niż współczynnik inflacji.
Miłą niespodzianką z pewnością była też wypłata nagród za 2021 rok, które postanowiliśmy przekazać naszym pracownikom jeszcze przed świętami.
Zapowiedzieli Państwo, że LPP pracuje nad nową polityką wynagrodzeń również w sieci sprzedaży. Mają one obowiązywać od pierwszego kwartału tego roku. Czy zdecydowali już Państwo, jakiej wysokości podwyżki zostaną przyznane?
Jeszcze nad tym pracujemy, ale już teraz wiemy, że dużą zmianą w stosunku do dotychczasowych rozwiązań będzie nowy system premiowy. Chcemy, żeby miał charakter powszechny, a więc dotyczył wszystkich salonów sieci i był rozliczany miesięcznie. Pierwsze rozmowy z pracownikami na ten temat mamy zaplanowane na koniec stycznia.
Odchodząc od tematu podwyżki wynagrodzeń, to ponad miliard zysku netto, podwojenie przychodów z e-commerce i to wszystko w realiach trwającej pandemii – to tylko niektóre sukcesy osiągnięte przez LPP w trzecim kwartale. Co wpłynęło na tak dobry wynik oraz które decyzje biznesowe okazały się najbardziej kluczowe dla osiągnięcia takiego wyniku?
To że dziś możemy się pochwalić tak dobrą sprzedażą nie jest zasługą decyzji tylko z ostatnich miesięcy czy nawet ubiegłego roku. Myślę, że patrząc na obecne wyniki w dużej części powinniśmy traktować je jako efekt długofalowych działań spółki oraz odważnej reakcji LPP na zmiany rynkowe wywołane pandemią.
Dzięki temu, że już od kilku lat sukcesywnie działaliśmy w kierunku unowocześnienia i cyfryzacji sprzedaży w LPP, to zaistniałe trudności okazały się dla nas impulsem innowacyjnym, który tylko przyspieszył plany rozwojowe.
Przede wszystkim od samego początku postawiliśmy na model sprzedaży wielokanałowej i wspierające tę strategię usprawnienia w kanale e-commerce, logistyce i obsłudze klienta. Ważną rolę w poprawie funkcjonowania logistyki, będącej kluczowym elementem łańcucha, warunkującym obsługę wzmożonej liczby zamówień online, odegrały nowoczesne technologie. Przykładem jest tu wykorzystanie rozwiązań chmurowych w obszarach analityki oraz infrastruktury e-commerce, które umożliwiają zapewnienie szybkiej i bezpiecznej obsługi, a także zastosowanie systemów opartych o algorytmy sztucznej inteligencji, m.in. w zakresie kompletacji zamówień internetowych oraz personalizacji oferty i dopasowania jej do nowych potrzeb konsumentów.
Podjęte przez nas działania i wdrożone zmiany organizacyjne, logistyczne oraz szyte na miarę rozwiązania technologiczne są skuteczne i stanowią dla nas istotne zabezpieczenie na wypadek wprowadzenia kolejnych ograniczeń w handlu tradycyjnym, ale są też naszą odpowiedzią na nową rzeczywistość w branży odzieżowej.
Działania, o których Pan wspominał, wdrażane są we wszystkich markach z Państwa portfolio. Która zatem marka z Państwa portfela jest tą najsilniejszą i najbardziej dochodową?
Należy pamiętać, że oferta każdej z naszych marek kierowana jest do innej grupy klientów, którzy reprezentują odmienny styl życia i choć niezmiennie to Reserved jest naszym flagowym brandem, staramy się zachować równowagę w rozwoju każdej z nich.
W minionym roku, pomimo, że Reserved wciąż pozostaje flagową marką LPP, to drugą, której sprzedaż zwiększyła się ponad dwukrotnie i zbliżyła do wyniku Reserved był Sinsay. To nasz najmłodszy, ale dynamicznie rozwijający się brand, który obecnie osiąga największą dynamikę przychodów.
57% sprzedaży, którą Państwo wypracowali w 3 kwartale 2021 r. pochodziła z rynków zagranicznych. Które rynki są dziś dla LPP najbardziej lukratywne oraz jakie są Państwa kluczowe założenia właśnie w kwestii ekspansji zagranicznej w 2022 r.?
Najlepsze wyniki osiągamy w krajach Europy Wschodniej, w szczególności w Rosji, na Ukrainie i w Rumunii. To potwierdza słuszność naszych decyzji o inwestycjach na tym obszarze w zaplecze logistyczne i technologiczne, które wspiera obsługę sklepów stacjonarnych i proces rozwoju e-commerce. Poprzez rozbudowę sieci Fulfillment Centers w Moskwie, Bukareszcie i Bratysławie zwiększyliśmy dostępność oferty naszych marek na kluczowych dla nas rynkach zbytu.
W LPP od wielu lat prowadzimy taką politykę w zakresie zarządzania siecią sprzedaży, która koncentruje się na ekspansji w regionach, w których widzimy największy potencjał dla rozwoju. Dlatego we wrześniu ubiegłego roku uruchomiliśmy nasze pierwsze sklepy stacjonarne w siódmym już kraju na Bałkanach – w Macedonii Północnej, a w Bułgarii równolegle rozpoczęliśmy sprzedaż online. W bieżącym roku z kolei, planujemy otwarcie salonów wszystkich pięciu marek LPP w Albanii.
Posiadają Państwo aktualnie ponad 2100 salonów na 26 rynkach. Jakie mają Państwo plany rozwoju w zakresie liczby salonów stacjonarnych, w 2022 r.?
W 2022 roku chcemy kontynuować dwucyfrowy wzrost powierzchni naszych sklepów stacjonarnych. Szacujemy, że na koniec tego roku wzrośnie ona o ok. 25 proc., do poziomu ponad 2 mln m2. Przede wszystkim chcemy się koncentrować na umacnianiu pozycji na tych rynkach, na których już jesteśmy obecni, co oczywiście nie wyklucza debiutów w nowych lokalizacjach.
Tak jak wspomniałem, w tym roku otworzymy pierwsze sklepy wszystkich naszych marek w Albanii. Będzie to już 27. rynek stacjonarny Grupy, który wzmocni obecność LPP na Bałkanach.
Czy w czwartym kwartale, według Państwa szacunków, uda się Państwu powtórzyć sukces wysokich zysków z trzeciego kwartału?
Zwykle czwarty kwartał jest dla branży handlowej tym okresem, który charakteryzuje się najwyższymi obrotami, ale niekoniecznie najwyższymi zyskami. To czas wielu wyprzedaży – świątecznej, noworocznej i sezonowej. Zatem duża część towaru sprzedawana jest po okazyjnych cenach. Mimo tego, widząc wciąż duże zainteresowanie klientów naszymi kolekcjami spodziewamy się dobrego rezultatu za czwarty kwartał, który w naszym przypadku, z racji przesuniętego roku obrotowego kończy się w styczniu.
Faktem jest, że to już kolejny rok z rzędu kiedy musimy się w tym czasie mierzyć z wyzwaniami. Poprzednio były to obostrzenia w handlu tradycyjnym, większość ubiegłorocznego czwartego kwartału objęta była lockdownem. Obecnie – globalne zakłócenia w transporcie oraz niepewność związana z rosnąca inflacją również nie są sprzyjające. Mamy jednak nadzieję na powrót dawnego trendu i wyższą sprzedaż w ostatnim kwartale. Zakładamy, że rok obrotowy 2021/2022 zamkniemy na poziomie 4 mld zł przychodu z e-commerce i z mocnym dwucyfrowym wzrostem sprzedaży Grupy r/r.